Jednym z bardziej gorących tematów ostatnich tygodni były kwestie związane z dywidendą wypłaconą przez PZU. Spekulacje na jej temat pojawiały się w mediach już od przynajmniej kilkunastu dni, a nieoficjalne informacje na jej temat różniły się między sobą dość zasadniczo. Ostatecznie, 23 czerwca 2016 roku spotkało się Zwyczajne Walne Zgromadzenie PZU i właśnie ten dzień może być oficjalnie uznany za kończący czas niepewności i zagadek. Wypada przy tym podkreślić, że akcjonariusze mają powody do zadowolenia.

Zwyczajne Walne Zgromadzenie PZU podjęło decyzję o tym, że na przypadającą za rok 2015 dywidendę zostanie przekazanych 1,8 mld złotych, co daje nam 2,08 złotych za każdą akcję ubezpieczeniowego giganta. Co ważne, podjęta uchwała jest zgodna z tym, co rekomendował sam zarząd spółki opowiadający się właśnie za taką dywidendą. Zwyczajne Walne Zgromadzenie PZU zdecydowało również o tym, że dniem dywidendy będzie 30 września. Oczywiście, na samą jej wypłatę wszystkim zainteresowanym przyjdzie poczekać jeszcze dłużej, ma to bowiem nastąpić dopiero 21 października 2016 roku.

Nie była to jedyna decyzja akcjonariuszy odnosząca się do zysku wypracowanego przez PZU. Postanowiono również, że kwota w wysokości 442,4 miliona złotych zostanie przekazana na kapitał zapasowy, 10 milionów złotych zasili zaś Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych zwiększając jego wartość. Kwota dywidendy stanowi przy tym nieco mniej niż ¾ skonsolidowanego zysku netto wypracowanego przez grupę PZU i przypisanego właścicielom jednostki dominującej w oparciu o MSSF za rok 2015. Już wcześniej ze spółki napływały zresztą informacje świadczące o tym, że przedstawiony powyżej podział zysku pozostaje w zgodności ze zaktualizowaną polityką kapitałową i dywidendową grupy PZU, która zostały przyjęta w roku 2014 i dotyczy lat 2013-2015.

Wspomniana polityka przewiduje między innymi, że wartość dywidendy nie powinna być niższa niż 50 procent zysku netto, który został wykazany w skonsolidowanym sprawozdaniu finansowym zgodnym z MSSF, a jednocześnie nie może być większa niż 100 procent tego zysku. Jednocześnie zarząd poinformował, że już po wypłacie dywidendy będzie nadal dysponował znaczącą nadwyżką środków własnych w odniesieniu do tego, czego oczekuje się do niego w oparciu o kapitałowy wymóg wypłacalności.

Kwestie związane z dywidendą z pewnością należały do najbardziej wyczekiwanych przez akcjonariuszy, należy jednak podkreślić, że nie były one wcale jedynymi, jakimi zajmowało się Walne Zgromadzenia. W czasie jego trwania debatowano również nad udzieleniem absolutorium odnoszącego się do wykonania obowiązków z 2015 roku dla byłego prezesa Andrzeja Klesyka i sześciu innych byłych już członków zarządu. Decyzje odnoszące się do absolutorium rozumianego jako swego rodzaju ocena pracy zarządu w ostatnim roku obrotowym, nie zapadła jednak. Co ciekawe, kwestia ta nie była zaskoczeniem dla analityków. Ci spodziewali się jej, a już po spotkaniu Walnego Zgromadzenia grupy PZU podobne kroki podjęto w odniesieniu do byłych zarządów PGNiG i KGHM.