Ustawę o administracji podatkowej uchwaliła jeszcze rządząca koalicja Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Teraz Prawo i Sprawiedliwość chce odroczyć jej wejście w życie – przesuwając ze stycznia 2016 roku na lipiec 2016 roku. Dlaczego i co tak naprawdę zmieni ustawa?

Spór o nową ustawę

Prawo i Sprawiedliwość pragnie odroczyć o pół roku wprowadzenie w życie ustawy o administracji podatkowej. Rządzący uważają, że administracja nie jest na razie gotowa na podjęcie takiego zobowiązania – ale w pół roku można nadgonić wszystkie opóźnienia i wówczas zająć się wprowadzaniem ustawowych zmian (z czym nie zgadza się opozycja, twierdząc, że wszystkie urzędy są doskonale przygotowane na wprowadzenie zmian).

Posłowie opozycji wnieśli o odrzucenie odroczenia ustawy o pół roku – w pierwszym czytaniu. Wniosek jednak upadł, a zatem ustawa o administracji podatkowej wejdzie w życie dopiero z dniem 1 lipca 2016 roku. Co to oznacza?

Zmiany – czyli o znaczeniu ustawy

Największą zmianą jest utworzenie funkcji asystenta podatkowego. To właśnie asystenci mają pomagać osobom, które dopiero założyły własną działalność w dokonywaniu niezbędnych rozliczeń. Doradztwo to ma obowiązywać przez pierwsze 18 miesięcy – aż do momentu, gdy dany przedsiębiorca sam wdroży się w cały proceder i będzie w stanie zrozumieć istniejący system.

To jednak tylko szczyt góry lodowej wszystkich wprowadzanych zmian – utworzone mają zostać między innymi centra obsługi podatnika, a także Centralny Rejestr Danych Podatkowych. Wszystko ma na celu ułatwienie życia podatnikom, ułatwiając im dostęp do informacji podatkowej oraz do porad dotyczących tej skomplikowanej branży. Opozycja uważa, że zwlekanie z wprowadzeniem zmian uzależnione jest od braku odpowiedniego zaplecza pracowników administracji związanych z partią rządzącą. Zmiany dotyczą bowiem także nowych zasad naboru na niektóre, ważne stanowiska – między innymi dyrektora Izby Skarbowej. Ma być on wyłaniany w trybie konkursu – a zatem musi być najlepszy w swojej branży.