Zaczyna powoli dobiegać końca batalia klientów, którzy w latach 2004-2008 brali kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim, czy mówiąc dokładniej, brali kredyty w złotówkach oparte na kursie franka szwajcarskiego. Wszyscy znamy los tych ludzi. Najpierw brali oni bardzo wygodne i tanie zobowiązania, a potem nastąpiło tąpnięcie na rynku walutowym i raty zobowiązań potrafiły rosnąć o połowę albo i więcej. Dla wielu osób była to tragedia. W tamtych czasach niestety ryzyko kursowe nie było zbyt dobrze omawiane i chociaż teoretycznie wszyscy o nim wiedzieli, wygląda na to, że nie do końca zdawali sobie sprawę, z czym mają do czynienia. Niedawno grupa ludzi z problemami spowodowanymi takim właśnie kredytem złożyła pozew przeciw BRE Bankowi i co ciekawe, właśnie proces został wygrany. Sąd orzekł, że wyśmiewany przez większość komentatorów pozew miał jednak silne oparcie prawne i chociaż decyzja jest jeszcze nieprawomocna, bank może być w opałach. Chodzi tutaj o niewłaściwy mechanizm waloryzacji wartości kredytu w stosunku do wartości franka, co miałoby się obecnie wiązać z wypłaceniem odszkodowań grupie grubo ponad tysiąca klientów. Może rozpocząć to lawinę podobnych wniosków.