Kolejne sondaże wykonywane w sprawie wprowadzenia waluty euro w Polsce pokazują, że coraz większy odsetek osób jest jej zdecydowanie przeciwny. W chwili obecnej już blisko trzy z czterech osób są jej przeciwne, chociaż powody ku temu wskazywane zwykle nie maja wiele wspólnego z rzeczywistością. Najczęściej wymienianym powodem sprzeciwu wobec waluty euro jest wzrost cen, który rzekomo nie następuje w krajach posiadających walutę narodową. Przeciwnicy wskazują, że wszędzie po wprowadzeniu nowej waluty ceny rosły. Nie zauważają jednak, że przełom roku, kiedy właśnie wprowadzano reformy walutowe, zawsze jest okresem zmian cen różnych surowców i dostosowaniem cen do inflacji. Czy w Polsce wzrosły ceny w styczniu tego roku? Wzrosły. Czy wzrosły w zeszłym roku? Też wzrosły. Nie ma tu znaczenia, jaka jest waluta. Podobny błąd robią osoby, które popierają euro ze względu na spodziewany wzrost stabilności cen. Jest tu ziarno prawdy, ponieważ wzrośnie stabilność towarów z udziałem zagranicznych czynników produkcji w cenie, ale sam fakt posiadania tej waluty nie wpłynie w żaden konkretny sposób na dynamikę zmian cen tylko z tego powodu, ze wartości są denominowane w innej walucie.