Coraz więcej uwagi poświęca się obecnie zmianom, jakie mogą mieć miejsce w sektorze bankowym w Polsce. W tym kontekście uwagę zwraca się przede wszystkim na spowolnienie gospodarcze, przewiduje się bowiem, że może ono wpłynąć na działania zagranicznych właścicieli banków obecnych w Polsce. Warto zatem postawić sobie pytanie o to, jakie mogą być to działania i jaką rolę może mieć w tym kontekście do odegrania grupa PZU, a konkretnie – podmioty skupione wokół niej.

O planach grupy wspominał niedawno Michał Krupiński – prezes PZU. To właśnie on zwrócił uwagę na to, że prognozowane spowolnienie gospodarcze może skłonić zagranicznych właścicieli banków działających na terenie naszego kraju do bardziej energicznych działań. Zaznaczył też, że w najbliższych miesiącach można oczekiwać, że będą oni, chętniej niż miało to miejsce dotychczas, pozbywać się aktywów. Banki będą w takim przypadku zgłaszały zapotrzebowanie na pojawienie się nowych inwestorów, wśród nich zaś mogą pojawić się te podmioty, które są skupione właśnie wokół grupy PZU.

Wielu właścicieli banków w Polsce pochodzi z Europy Zachodniej, a to oznacza, że muszą się oni borykać z podwójnymi problemami. Sytuacja gospodarcza państw „starej EU” nie jest wcale aż tak stabilna, jak jeszcze kilka lat temu, prognozowane spowolnienie gospodarcze w Polsce może być więc czynnikiem skłaniającym do refleksji na temat tego, czy aktywa w naszym kraju są aż tak atrakcyjne, jak się to wydawało. W przekonaniu szefa PZU nie musi być to zresztą problem, ale przede wszystkim szansa dla naszego kraju, Polska będzie się więc starała zwiększyć udział inwestycji w sektorze bankowym. Można to zakładać między innymi w oparciu o analizę programu rządowego, ta bowiem zwraca naszą uwagę na to, że udomowienie banków jest jednym z ważniejszych celów, jakie stawia sobie gabinet Beaty Szydło.

Michał Krupiński zastrzegł jednak, że ciągle jeszcze jest zbyt wcześnie, aby decydować się na składanie konkretnych deklaracji. Spekulacje rynkowe i medialne sugerują, że czas ten się zbliża, nie jest jednak wskazane, aby w kwestiach tak poważnych opierać się jedynie na nich. Jest to szczególnie ważne w kontekście wydarzeń z ostatnich dni, media huczą bowiem od doniesień na temat sprzedaży dziesięciu procent akcji banku Pekao przez włoski bank Unicredit.

Nie jest to zresztą jedyna wypowiedź prezesa PZU świadcząca o tym, że firma jest zainteresowana tym, co się dzieje w sektorze bankowym. Jeszcze w czerwcu Krupiński zwracał uwagę na to, że kierowana przez niego firma spodziewa się zmian w sektorze bankowym. Co więcej, podkreślał on, że najbardziej prawdopodobna jest jego konsolidacja wokół pięciu lub sześciu graczy, co jest odmienne od sytuacji, w jakiej krajowy sektor bankowy znajduje się obecnie.

12 lipca na antenie Trzeciego Programu Polskiego Radia z jego ust padła również deklaracja odnosząca się do kapitału nadwyżkowego PZU. Krupiński zapewnił, że jego wysokość jest na tyle duża, że może umożliwić przejmowanie banków. W tym kontekście pojawił się zresztą nie tylko wzmiankowany już bank Pekao, ale i Raiffeisen.