Zgodnie z prawem ostateczny termin składania rozliczeń PIT przypada 30 kwietnia. Wnioski można wysyłać drogą pocztową bądź nawet elektronicznie do godziny 23:59. Urząd skarbowy, co prawda, nawet po przekroczeniu przez obywatela Polski wyznaczonego terminu wciąż przyjmuje zeznania podatkowe, niedostosowanie się do ustalonych bardzo często wiąże się z koniecznością poniesienia dość wysokich kar grzywny – zostało to dokładnie opisane w artykule 564 Kodeksu karnego skarbowego sąd posiada prawo, a nawet obowiązek, ustalenia, czy niedostosowanie się do ostatecznego terminu składania PIT-ów do urzędu skarbowego można określić jako wykroczenie czy jako przestępstwo. W tym przypadku wszystko zależy od niezapłaconej kwoty podatku. Jeżeli powyżej pięciu razy przekracza ona wartość średniej wypłaty, trzeba liczyć się z koniecznością stawienia się w sądzie jako osoba, która dokonała przestępstwa. Okazuje się jednak, że niezłożenie PIT-u czasami nie niesie za sobą żadnych większych konsekwencji. Wszystko zależy przede wszystkim od tego, kiedy zwrócimy uwagę na to, że nie dostarczyliśmy dokumentu na czas. Oczywiście, im szybciej tym lepiej. Bardzo często zdarza się, że pracownicy urzędu skarbowego po upływie kilku dni jeszcze nie są świadomi tego, że nasze zeznanie do nich nie trafiło. W takim przypadku warto dokument dostarczyć osobiście i to możliwie jak najszybciej, wyjaśniając dlaczego wcześniejsze złożenie deklaracji podatkowej zostało zignorowane. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że poszczególni pracownicy urzędu skarbowego przyjmą dokument, a my sami nie będziemy podlegać jakiejkolwiek karze. Trzeba jednak pamiętać, że urząd skarbowy posiada wiele dokumentów, szczególnie na początku kwietnia, przez co jego pracownicy w zaistniałej sytuacji mogą okazać się niezbyt zadowoleni.