10 października 2016 roku światło dzienne ujrzał projekt rozporządzenia, które zmienia wysokość opłat za korzystanie ze środowiska. Przepisy wejdą w życie wraz z początkiem roku 2018, a ich analiza zwraca uwagę przede wszystkim na zapowiedź podniesienia stawek za składowanie odpadów. Co na to branża i jak zmiany mogą wpłynąć na funkcjonowanie RIPOK-ów?

Zmiany w oczach ekspertów

Do najciekawszego chyba spotkania z udziałem ekspertów doszło 13 grudnia 2016 roku. Miejsce spotkania była siedziba firmy Abrys, a najważniejszym tematem spotkania stały się konsekwencje przyjęcia rozporządzenia, jeśli miałoby ono wejść w życie w swojej aktualnej postaci. Wśród zaproszonych gości znalazła się między innymi Jolanta Kamińska-Borak sprawująca funkcję członka zarządu Rady RIPOK, spotkanie zebrało jednak również przedstawicieli Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, Związku Miast Polski oraz Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Zagospodarowania Odpadów Komunalnych. Nie zabrakło również ekspertów, którzy wspomniane przepisy poddali analizie pod kątem prawnym, prasę reprezentował zaś między innymi Piotr Talaga zastępca redaktor naczelnej cieszącego się dużą popularnością w branży „Przeglądu Komunalnego”.

Za najbardziej radykalne można uznać stanowisko przedstawione przez Krajowe Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast, jego przedstawiciele zwrócili bowiem uwagę na to, że zwiększenie opłat nie znajduje uzasadnienia, o ile nie dotyczy rocznego wskaźnika inflacji. Pozostali prelegenci nie byli aż tak radykalni w wyrażaniu swoich sądów, choć i oni przyznawali, że wiele aspektów projektu może budzić poważne wątpliwości.

Jak zmiany opłat wpłyną na RIPOK-i?

Podstawowym problemem może okazać się to, że RIPOK-i zostały wybudowane z myślą o aktualnych przepisach i właśnie w ich ramach działanie tych instytucji może być postrzegane jako najbardziej efektywne. W szczególny sposób dotyczy to części biologicznej. Teraz przepisy się zmieniają, nadal jednak nie ma zapisu prawnego, który odnosiłby się do wymogów dla instalacji odpowiedzialnych za mechaniczno-biologiczne przetwarzanie odpadów. W oczach uczestników spotkania, jedynie określenie określonych parametrów dla tego rodzaju instalacji mogłoby pomóc w uporaniu się z problemem, jaki już teraz jest widoczny, a stanie się jeszcze bardziej dotkliwy po wejściu w życie wspomnianego rozporządzenia.
W opinii reprezentującej RIPOK-i Jolanty Kamińskiej-Borak szczególnie niebezpieczne może okazać się podnoszenie stawki za tak zwany stabilizat spełniający określone w rozporządzeniu parametry. Jedynie utrzymanie cen na tym samym poziomie nie będzie więc skutkowało zwiększeniem kosztów, a to będzie korzystne nie tylko z punktu widzenia RIPOK-ów, ale i samych mieszkańców.

Uczestnicy spotkania zgodzili się również z tym, że o ile zmiany w gospodarce odpadami są potrzebne, konieczne jest mówienie o nich nie w perspektywie najbliższych pięciu, ale co najmniej kilkunastu lat. Właśnie nieustannie zmieniające się prawo i niepewność odczuwana przez branżę może być przyczyną tego, że tempo zmian nie jest tak duże, jak można byłoby tego oczekiwać.